31 stycznia 2011

Pracuje to mnie stać, żeby opłacać ludzi, którzy będą o mnie miło pisać.

No to się, kurwa, podziało.
Okazało się, że jednak jestem fajna (wal się tępa babo oczekująca autoryzowanej informacji o okresie karencji, i wal się Ty, tępy chuju, zmieniający zamówienie w połowie realizacji, a to gastronomia, więc się najpierw dobrze zastanów, a później mów, bo jakiś porządek musi być!). Jestem tak fajna, że pewnie już osiągnęłam w ten sposób szczyt mojej zajebistości i teraz czeka mnie równia pochyła w dół. Mam swoje pięć minut, jeden autograf mogę dać, na siłę komuś wcisnę.

Po tym, jakże miłym i uprzejmym, wstępie zapraszam do odczytania tych peanów i poematów TU.

A tak serio to dzięki, kasę jeszcze jutro puszczę przelewem.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...